Trudno jest pisac o sobie, przewaznie okreslamy siebie pozytywnie. Ale przekonany iz jestem tolerancyjny, choc przyznam, ze nie dam sobie w "kasze" nadmuchac. Napewno jestem ugodowy i prawdomowny, az do bolu i tego wymagam od przyjaciela. Za wypowiedziana prawde w oczy nie pogniewam sie, nawet wtedy gdy ta prawda jest tylko twoja. Wspolnie omowimy i skorygujemy moje niedociagniecia, o ile jest to mozliwe do spokojnego omowienia z partnerem, a kiedy partner jest zadziorny i nieustepliwy, odwracam sie na piecie i odchodze na strone by zazegnac spor. Czas leczy rany, a ja mam duzo czasu bo jestem na emeryturze i nigdzie sie nie spiesze. Stosuje sie do rosyjskiego przyslowia: "wolniej jedziesz, dalsze budziesz", mam poczucie humoru i w moim towarzystwie lubiana przeze mnie osoba nigdy nie bedzie sie nudzic a przy tym nie jestem "upierdliwy", bo sam tego niecierpie. Wszystko czynie z wyczuciem i dopasowuje sie do sytuacji. Ot i cala prawda o mnie W/G mojej oceny
Szukam milej pani i nie boje sie jej duzego wzrostu. Powiem krotko i szczerze-jestem od samej mlodosci do tego przyzwyczajony. A tym moim PANIA, tez to nie przeszkadzalo widocznie (moj krotki wzrost) skoro przy mnie latami trwaly. Z obecna jestesmy razem 43 lata, ale malzonka jest ciezko chora i potrzebuje pomocy nie tylko z mojej strony. Potrzebna jest nam przyjazna dusza, tolerancyjna i wyrozumiala taka o szlachetnym sercu, taka kochana PRZYJACIOLKA DOMU. Czy taka sie nam trafi? Pozyjemy zobaczymy?
